OND II* Królowa Górna

klaudusia

Tutaj możemy podzielić się swoim świadectwem.
Szansa dla osób które nie miały odwagi go powiedzieć w naszym oazowym kręgu.

klaudusia

Alleluja:)

Jak zajechałam na oaze to przez pierwsze 10 minut byłam zadowolona:) a później katastrofa. Myśle sobie ... ekipa do bani, miejsce do bani, moderatr sie nie uśmiecha, cała kadra animatorów ma długie włosy... jednym słowem beznadzieja!
weszłam do pokoju a tam jakies dziewczyny co o chłopakach cały czas coś mówią... widac że pierwszy raz na oazie...
Dopiero później gdy zaczęlyśmy się przedstawiać zaczęło robić się miło. Dziewczyny z pokoju okazały się bardzo miłe i wesołe Wesoly

Chłopaki ogólnie też Wesoly

Później poznałam Ryśka i Szymona:) Gadaliśmy chyba z godzine na ławkach:)
Zaczęłam dostrzegać że ekipa bedzie całkiem niezła Wesoly

Tak naprawde ja się bardzo bałam.... Bałam się ze mnie nie zaakceptujecie....
Ale chyba mnie polubiliście mam taka nadzieje Wesoly

......
Na oazie najlepiej przeżyłam spowiedź generalną, i modlitwe wstawienniczą...
o spowiedzi nic nie bede pisać bo to jest moja prywatna sprawa:)
ale napisze coś o modlitwie wstawienniczej,.... wiem że mi pomogła bardzo...
Poprosiłam o odwage w pewnej sprawie:) i wiem że modlitwa została wysłuchana:)
Wiem to!
gdy klęczałam słyszalam różnbe głosy... i co drugie słowo "dodaj jej odwagi"
To było bardzo miłe...
zresztą chyba każdy wie:)

Chcialam jeszcze podziękowac Wszystkim a szczególnie Sylwi. Bo to z Nią mogłam gadać wieczorami szczerze.

Jak mi sie jeszcze coś przypomni to będe pisać Wesoly

Łukasz

Ja tez bym napisal swoje swiadectwo ale jak sami wiecie na raz to ja sie nie zbiore. xD Potrzebuje napisac kilka postow zeby zamiescic swoje swiadectwo wiec najpierw to zrobcie wy. Jezyk

Agnieszka

Alleluja!!! (Alleluja) Wesoly

Mam na imię Agnieszka, na oazie byłam 4x. N apoprzedniej oazie byłam w Woli Łużańskiej. Myślałam że ta oaza będzie najlepiej przezemnie przeżyta. I owszem była, ale na oazie w Królowej Górnej, nauczyłam się wielu wspaniałych rzeczy. Na przykład to, że nie zawsze człowiek, który na pierwszy rzut oka wydaje się głupi, nie fajny nie zawsze taki jest na prawdę. Na początku tej oazy, gdy przyjechaliśmy przez pierwszy 3-4 dni nie mogłam się tam zaklimatyzować. Co przeszłam koło kogo kolwiek, to wszyscy byli tacy zamknięci w sobie, popatrzyli tylko i poszli dalej. Koleżanki chciały już jechać do domu, ja sobie powiedział ze wytrzymam... No i wytrzymałam. Wogóle nie żałuję że tak zrobiłam. Jak bym usłyszała od reszty co się tam potem dział, To by strasznie żal tego wszystkiego było. W 2 tygodniu oszy, już wszyscy byli zapoznani, był zupełnie inny klimat. Wtedy gdy przeszłam przez korytarz, to zawsze coś pogadaliśmy, pośmialismy się. Było zupełnbie inaczej. Nigdy, na żadnej oazie nie poznałam takich wspaniałych ludzi!!!! Takich ludzi jak tam ,to ze świeczką szukać

No ale czas tak szybko płyną, i już trzeba było się rozstawać. Strasznie żal było odjeżdzać ze świadomością, że już nigdy możemy ich nie zobaczyć... nie lubię strasznie pożegnań!! Jak sobie pomyślę, że już nigdy nie usiądziemy przy tym samym stole.... Szkoda strasznie, że to tak szybko zleciało!!! I za to wszystko, CHWAŁA PANU!!!!!
POZDRAWIAM WSZYSTKICH (wiem ze to nie powinno się tu znależc, no ale mnie poniosło) Wesoly

klaudusia

O własnie "takich ludzi szukac to jak igły w stogu siana"

Łukasz

ALLELUJA~!
Więc to była moja trzecia oaza więc tak jak mówiłem wiedziałem po co jadę. Ale gdy przyjechaliśmy patrze na animatorów - długie włosy, koszulki z napisami "Metalica", "Nightwish"... no to sobie myślę... Masakra! Za chwile mi mówią, że moją animatorką będzie dziewczyna. Myślałem, że pierwszą czynnością, którą wykonam na oazie będzie modlitwa. Jezyk

Ale dobra. "Jakoś to przeżyje". Wchodzę do pokoju, a tam materace dosłownie jeden na drugim. Ani przejść pomiędzy nimi ani nic... Do pokoju wchodzi Edyta i mówi, że w tym pokoju ma być 14 chłopaków. Teraz to już całkowicie straciłem nadzieję, że na tej oazie będzie fajnie... Później się przedstawialiśmy po kolei. Jeden - Szczawnica 12 lat, drugi - Szczawnica 13lat, potem to samo. Okazało się, że jestem najstarszy w pokoju. I nie było nas na szczęście 14 tylko ośmiu. Pierwsza noc - Szczawnica nie daje żyć. xD To było gadanie, gadanie, gadanie i gadanie. Wesoly

Ale przeżyłem. Jezyk

Na pierwszym Spotkaniu w Grupach Edyta mówiła, że młodsi koledzy powinni się przystosować do starszych, a że byłem najstarszy to pewnie do mnie. Wesoly

Jednak to gadanie Edyty nic nie dało... Ja z reguły należę do tych spokojniejszych ludzi... ale bez przesady... Ale oaza się rozkręciła... Coraz więcej nowych znajomości i też stare ożyły (chodzi tu przede wszystkim o Ankę Stach i Gośkę Srokę, a później Nelę Wesoly

). Nie lubiłem losowania tych numerków, bo nigdy nie wiedziałem obok kogo będę siedział... Ale z biegiem czasu przestałem się tym przejmować. Wesoly

Potem były Pogodne Wieczorki - THE BEST~! O tym nie będę nic mówił, bo to jest zawsze najśmieszniejsza rzecz na oazie.
(...)
Ja również najlepiej przeżyłem Spowiedź Generalną i Modlitwę Wstawienniczą. Generalnie spowiadałem się też na poprzedniej oazie ale taka modlitwa to była pierwszy raz... To było super ! Troszkę się zmieszałem, bo nie wiedziałem kogo mam słuchać i postanowiłem, że nie będę tak bardzo uważnie słuchał nikogo tylko sam się zacznę modlić. Jak inni byli pomiędzy animatorami i księdzem to to się wydawało, że to trwa długo. Jak ja klęczałem to minęło bardzo szybko. Wesoly

To chyba jeszcze bardziej umocniło moją wiarę... Mówią, że człowiek im starszy tym głupszy... Mi się wydaje, że po każdej oazie jestem coraz mądrzejszy (czego nie daje po sobie poznać ale tak mi się wydaje xD ). Również ludzie byli super! A to co myślałem o animatorach już nieaktualne. Wszystko się rozkręciło jak już mówiłem i oaza była bardzo, bardzo, bardzo (...) fajna.
Oby takich więcej. I mam nadzieję, że za rok jeszcze się spotkamy na oazie. Wesoly

I jeszcze raz dziękuję Edycie, że wytrzymała z nami aż 15 dni wszystkim animatorom, oazowiczom, a przede wszystkim księdzu... Wesoly

Jak jeszcze czegoś zapomniałem co jest bardzo prawdopodobne to dopiszę...
I za to wszystko chwała Panu !! !! !! Wesoly

klaudusia

Chwała Panu Ludziska:D

Agnieszka

Chwała Panu!!!!!

darus18

Ja nic nie chce dodac <narazie>

Majka · Gość

Alleluja!
Mam na imię Marysia , teraz na oazie byłam po raz czwarty. W ubiegłym roku byłam na I* OND w Woli Łużańskiej ale tej oazy nie przeżyłam tak jak teraz . oaza w Królowej Górnej była wyjątkowa . Po prostu nie wiem nawet jak mam to opisać. Ale może jednak zacznę od początku. Jak przyjechałam to byłam zadowolona ......... przez 10 minut . Myślałam : ksiądz mało uśmiechnięty , animatorzy z długimi włosami , a u mnie w pokoju ponuro . nikt z nikim nie gada, w ogóle uczestnicy jakoś tak mało wygadani , jak się przechodziło korytarzem to nawet nie było z kim zamienić paru słów. Jednym słowem: Masakra .Ale na szczęście przyszedł wieczór zapoznawczy i na drugi dzień było zupełnie inaczej. Śmiechy, żarty, i ....... niespokojne wieczory , bo gadaliśmy . jak przeszłam korytarzem to było ludzką niemożliwością nie zamienić kilko słówek. Na oazie przeżyłam modlitwę wstawienniczą, to było coś pięknego , tylko czasem nie wiedziałam kogo mam słuchać . Modliłam się więc po cichutku w pewnej intencji. Teraz czuję że modlitwa ta została tam w niebie wysłuchana . Jak patrzyłam gdy inni byli w kręgu animatorów z księdzem to się wydawało ze tak długo tam klęczą , gdy podeszłam to miałam wrażenie , że uklękłam i zaraz musiałam wstawać . Następnym wydarzeniem jakie utkwiło mi w pamięci była godzina świadectw , 2 lata temu mówiłam świadectwo, lecz tego roku zabrakło mi odwagi..... Najbardziej wesołym punktem w całym dniu podczas całej tej oazy były pogodne wieczorki (oprócz dni w których przeżywaliśmy tajemnice bolesne). Natomiast dzień w którym się najbardziej przestraszyłam(zresztą chyba jak każdy) to była pobudka w dzień Zmartwychwstania Pańskiego . Kadra animatorska biegała po szkole i się tłukła żeby wstawać bo za 5 minut że jest msza . no to wszyscy rozespani idą do kościoła na szczęcie gdy przyszliśmy z kościoła to poszliśmy spać Wesoly

A potem to już było wszystko w porządku jak zawsze super! niestety musiał nadejść dzień pożegnania . Był to bardzo smutny dzień bo odjeżdżaliśmy z tą świadomością ze się możemy już nie spotkać. Bo ludzie, którzy byli na tej oazie byli na prawdę wyjątkowi.
Za to wszystko CHWAŁA PANU!!!!!!!!

klaudusia

Noo dobrze ze można było spać po tej mszy o 5.
ja weszłam do pokoju i ryp na łóźko w ubraniach:D
no przynajmniej nie musiałam sie potem ubierać Jezyk

Agnieszka

No ja też bym się rypła w ubraniu, ale żeście mnie zgadały, żew ubraniu będziesz spała (jak nie powiem kto, bo wszyscy wiedzą o kogo chodzi Mruga

) No to się przebrałam Wesoly

klaudusia

A ty już swoje:P Jezyk

od razu sie awanturujesz Jezyk

no fakt.. przebrałaś sie:) po raz pierwszy na całej oazie:P

Wesoly

nie no żartuje

Flegmiasty

klaudusia

Ja jak zajechałam na oaze to wy wynosiliście jakies mleka z busu białego. To ja do Kaśki mówie "Ty Oni to chyba nie na oaze" A Kaśka "ej weź... no mam nadzieje że nie" a ja " a to jacys metalowcy" a kaśka "wiem... boje sie ich" <lol2>